niedziela, 27 marca 2011

*124

What a strange feeling when people want to have pictures taken by me.
When they praise them.
They put it in galleries.
Set them on facebook as a profile picture...
And when they say: "do you come with camera?", "I miss when you run with camera and taking pictures"...
Photos are memories.
And I love memories :-)

czwartek, 24 marca 2011

*123

Łzy wieczorne.
Łzy nocne.
Łzy w czasie piosenki.
Łzy w łazience.
Łzy podczas trzymania flagi.
Łzy na ulicy i w tramwaju.
Łzy na wykładzie.

poniedziałek, 21 marca 2011

*122

Wieczorne płakanie wejdzie mi chyba w nawyk.
Manuel wrócił do Wenezueli, a ja za nim tak bardzo tęsknię!
Każda piosenka, którą razem słuchaliśmy, każde miejsce, w którym razem byliśmy, każde wspomnienie jego słów i gestów sprawia, że w oczach stają mi łzy.
Już nie nazwie mnie "marico"...
Już nie będzie mi wmawiał, że nazwisko "Casillas" wymawia się "Kasidzias"...
Flaga Wenezueli, którą od niego dostałam przypomina mi wszystkie te chwile kiedy był w Krakowie i kiedy odwiedzałam go w akademiku...
Kraków bez niego jest pusty.
Cały czas myślę co też Manuel teraz robi, gdzie jest, o czym myśli...
Nie mogę spokojnie spać, bo mi się śni.
I chociaż są to dobre sny to budząc się rano mam ochotę wyć z rozpaczy.
Wciąż pamiętam każdą chwilę naszego ostatniego spotkania.
To jak razem płakaliśmy objęci.
To jak wspominaliśmy jak się poznaliśmy.
To jak wyróżnił mnie na swojej pożegnalnej imprezie.
To, że byłam jedyną osobą, której wtedy powtarzał "ah, Ana, I love you! I really do!"...
Klub "El Sol" będzie od teraz dla mnie miejscem, gdzie Manuel tańczył ze mną salsę...
To jak wtedy wszedł do klubu i pierwsze co zrobił to podszedł do mnie, "Ana, I show you how to dance salsa! It's easy!"...
Wczoraj kiedy usłyszałam piosenkę "El kilo" o mało nie poryczałam się w tramwaju.
Moja ulubiona knajpka na Kazimierzu "La Habana" stała się nośnikiem najmocniejszego wspomnienia - naszego pierwszego spotkania...
Manuel powiedział, że bardzo chce wrócić do Polski...
Że może uda mu się to w przyszłym roku w sierpniu...
Będę się o to modlić.
Bardzo chcę go jeszcze zobaczyć i dotknąć...