czwartek, 28 stycznia 2010

*64

Jedna piosenka.
Jedno słowo.
Jeden dzień.

Pozbywam się niepewności.
Znów pod wpływem chwili podejmuję ważne decyzje.
I choć już gdzieś tam po drodze zapomniałam jak mam osiągnąć cel to i tak nadal wiem czego chcę.
Więc... bądź przygotowany!;)

I dziękuję mmmk ;)
Masz rację:)

***
Odliczam dni do końca stycznia!:)
Nareszcie Drugi S. przyjedzie!!!:)
Cieszę się jak dziecko...

poniedziałek, 25 stycznia 2010

*63

Jego bierność i moja upartość.
Wynik?
Zero.

Chyba mi się już znudziło.

Będę musiała to rozwiązać inną drogą...

środa, 20 stycznia 2010

*62

Bardzo dobry dzień.
Zupełnie się nie spodziewałam, że może być aż tak dobry.
I może po części właśnie to, że nic tego nie zapowiadało, sprawiło mi taką radość.
Radość niezwiastowana żadnymi wcześniejszymi sygnałami jest tą najprawdziwszą.
Najszczerszą.
Najczystszą.
:)

A przemyślane decyzje nie zawsze okazują się tymi dobrymi.
Trzeba częściej robić rzeczy pod wpływem impulsu.
Na gorąco.
Pod wpływem jednego słowa osoby obok.
Tak jest dobrze.
Uwielbiam ten stan!

niedziela, 17 stycznia 2010

*61

W sobotę potrzebowałam małej kwoty pieniędzy na moją zachciankę.
Poszłam więc do bankomatu.
Wpisałam kwotę.
I okazało się, że bankomat nie może zrealizować transakcji.
A ja tak bardzo chciałam zrealizować moją zachciankę.
Ze łzami w oczach wracałam do domu.
Uświadomiłam sobie, że On jest tym bankomatem.
Głupie porównanie.
Głupie zawiedzione nadzieje.

środa, 13 stycznia 2010

*60

Wino musujące.
AutoCAD.
G-Kod.
Mechatronika i referat ze struktur oprogramowania CAMD.
Sprawozdanie z inżynierii materiałów.
Ulubiony telefon z Davidem Villą.
"Księga bez tytułu", "Ósemka".

środa, 6 stycznia 2010

*59

Albo pasmo sukcesów albo lawina niepowodzeń.
Nie ma równowagi.

Czuję się jakbym była jedną optymistką na świecie.
Tak jakbym tylko ja dostrzegała kolory.

Słyszałam:
"jesteś nienormalna"
"szalona dziewczyna z Ciebie"
"zarażasz optymizmem"
"czy nikt nie jest w stanie sprowadzić Cię na ziemię?"

Czasami czuję jakby bycie optymistką było czymś złym.
Więc przesyłam ciepły uśmiech do wszystkich realistów i pesymistów;)
Życie w gorących promieniach optymizmu jest cudowne:)
Mogę wszystko!

niedziela, 3 stycznia 2010

*58

Nowy Rok, a i tak nic się nie zmieniło.
W sumie to dobrze...
Bo poprzedni rok był wystarczająco dobry i niezwykle zaskakujący.
Wiem, że żyć wspomnieniami nie należy.
(Ja tego nie robię.)
Mimo wszystko tęsknota pozostanie.



Zaczynam realizować postanowienia noworoczne!