poniedziałek, 9 listopada 2009

*44?

Żeby tak zacząć wszystko od początku.
Żeby znaleźć swój mały kącik, gdzie tylko najbliżsi sercu będą mogli wejść.
I słuchać ich głosów.
Jak melodii, która chodzi po głowie.
Tak cicho, lecz uporczywie.
Aż w końcu wiemy dlaczego.

Żeby tak tylko odpocząć.
I nic nie mówić...

... albo nie!
Mówić dwa razy więcej i dwa razy dłużej.
Żeby opowiedzieć swoją historię.
Taką prawdziwą.
Obdartą z tych wszystkich metafor, porównań.
I żeby nikt nie powiedział, że to banał.


Dirty Diana?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz