niedziela, 22 listopada 2009

*47

Czekam.
Tak właśnie ćwiczę swoją cierpliwość.
I odbudowuję wiarę w płeć przeciwną.
I ufam mocno, mocno.

Jakoś tak radośniej, lżej na duszy...:)

Dobrze, że jest S.
Że sobie o mnie wreszcie przypomniał:)
Uwielbiam tego nie-mężczyznę.
Boję się tylko o to jak mało czasu nam zostało...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz